Fit challenge

Cześć kochani, wczoraj postanowiłam podjąć wyzwanie, które rzucił mi mój chłopak ;) Przez dwa miesiące mam zamiar dojść do wyraźnych efektów, jeśli chodzi o moje ciało i dziś na pierwszy ogień idzie płyta Ewy z marcowego Shape'a (model look), a oprócz tego zmotywowana milionami zdjęć dziewczyn, które ćwiczyły squaty, i ja postanowiłam podjąć 30 day squat challange :) Akurat tak się składa, że za 2 miesiące mam urodziny, więc byłby to świetny pomysł, gdyby udało mi się sprawić sobie taki prezent :) Któraś z was jest już po 30 day squat challange? Jak wrażenia? Pozdro!

a więc dzisiaj dzień 1 !!! za chwilę zmierzę się cała i zaczynamy :)

EDIT:

Słuchajcie właśnie jestem po obu ćwiczeniach i powiem szczerze że ten model look Chodakowskiej totalnie mnie zaskoczył. Początek luz, rozgrzewka bardzo wolniutka, więc sobie myślę - no nie będzie problemu. Pierwsza runda poszła, druga też jako tako, ale po trzeciej doszłam do wniosku że to jednak dość trudny program, ze względu na skupianie się na dobrze wykonanym ćwiczeniu, nawet jeżeli nie zrobisz zbyt dużo powtórzeń. Jestem przyzwyczajona raczej do szybszych programów, a moim faworytem jest Killer, ale dobrze jest wprowadzić pomiędzy takie szaleństwo odrobinę skupienia i spokoju :) Ale mnie jutro będą boleć ramiona, ludzieeeee!!! Pierwszy raz robiłam ten program ale bez ciężarków, muszę sobie kupić jakieś do takich lekkich ćwiczeń. Squaty też już zrobione, 50 to dobra liczba ;) ale słyszałam, że jak się dobije do 200 to zaczynają się problemy ;) See you!!!